fbpx
menuclose

I’m back! O fotografii rodzinnej i nie tylko…

18.04.2018 – to data mojego ostatniego wpisu tu na blogu. Wow! Sporo czasu minęło i szczerze powiedziawszy miałem przez te dwa i pół roku sporo zmieniających się planów co do tej strony. Na początku przerwa spowodowana była zwyczajnie brakiem czasu, później kilkoma innymi sprawami. Tyle się wydarzyło od tamtej pory, że nie ma co się nad tym specjalnie zastanawiać. Na pewno najważniejszą kwestią był fakt zostania tatą i chęć poświęcenia czasu rodzinie. A zawodowo skupieniu się nad głównym tematem mojej pracy – ślubom i mojej stronie z nimi związanej.

Paradoksalnie postanowiłem reanimować tę stronę w okresie, w którym zostałem ojcem po raz drugi… Wait, wait… można w ogóle ZOSTAĆ ojcem po raz drugi? Może tak: kiedy urodziło się moje drugie dziecko, córeczka konkretnie 😉

No to tak… Jest nas już czwórka i myślę, że o fotografowaniu dzieci i rodziny wiem już co nie co. Dwa porody, dwa okresy noworodkowe, spacery z wózkiem, spacery bez wózka, nieprzespane noce, radość z przespanych sześciu godzin, wizyty w szpitalu, podróże samolotowe z jednym dzieckiem, pakowanie siebie i dwójki dzieci na kilkugodzinną wizytę u babci. I do tego 2020 i pandemia.. Nie taka straszna dla nas na szczęście – o tym w innym wpisie. Praktycznie codzienne fotografowanie tego wszystkiego. A w międzyczasie fotografowanie innych rodzin, innych dzieci, par młodych, sesji biznesowych i nawet jedzenia czasami. Uznałem, że tutaj, na filipmaniuk.com będzie miejsce żeby w końcu się tym dzielić!

Jak to widzę i czego się tu po mnie można spodziewać? Główny trzon strony nastawiony będzie na szeroko pojętą fotografię rodzinną. Naturalną, bo to jest dla mnie najważniejsze w zdjęciach. Prezentacja mojego portfolio, oferty i informacje o tym co robię, jak podchodzę do zdjęć rodzinnych. Na co zwracam uwagę, jak pracuję ze światłem i emocjami. Mam nadzieję, że bardziej będą się broniły zdjęcia niż teksty i marketingowy bełkot. Chciałbym i będę tego unikać.

Na blogu będę jednak pisał i publikował zdjęcia w trochę szerszym kontekście. Nie będę się skupiał tylko na wrzucaniu zdjeć z sesji typowo komercyjnych, ale pisał też o innych sprawach, dzielił się zdjęciami, które normalnie wylądowałyby na instagramie. Tym co robię na co dzień. Mam nadzieję, że tym razem się uda robić to w miarę regularnie. Mogłem to zrobić już wcześniej, ale wiecie, człowiek nabiera chęci jak dostaje nowe, ładne miejsce do dzielenia się ze światem tym co tworzy. Bawcie się dobrze!

Na dzień dobry listopad w obiektywie jako pierwsza, rozgrzewkowa galeria. Głównie my i randomowe klatki ze spacerków. Enjoy!

ps. właśnie uzmysłowiłem sobie, że wszystkie klatki powyżej zrobiłem swoimi starymi aparatami, które premiery miały 8 (fuji x100s) i 12 (nikon d700) lat temu. U mnie nadal leżą gdzieś na wierzchu i zawsze są pod ręką. O tym może też coś napiszę?